czwartek, 13 lutego 2014

Sekretne życie Waltera Mitty

Reżyseria: Ben Stiller
Gatunek: Komedia, Fantasy,
Kraj: USA
Czas trwania: 114 min
Premiera: 17 stycznia 2014
Ocena: 7/10



   W tym roku Ben Stiller postanawia zabrać nas do niesamowitego świata wyobraźni. Jego najnowszy film (na szczęście) całkowicie różni się od jego wcześniejszych produkcji takich jak "Jaja w tropikach", czy "Telemaniak". Jest to bardzo ciepłe, przyjemne dla oka kino, gdzie nie usłyszymy płytkich żartów padających z ust bohaterów.

     Walter Mitty jest nieśmiałym mężczyzną, który lubi uciekać w świat wyobraźni. Ze zwykłego pracownika w magazynie "Life" potrafi stać się supermanem ratującym ludzi, czy człowiekiem o nadprzyrodzonej sile walczącym ze swoim szefem. Jednak, gdy Walter nie może znaleźć zdjęcia, które miał umieścić w ostatnim numerze czasopisma postanawia przeżyć prawdziwą przygodę i odszukać autora fotografii- słynnego podróżnika Seana O'Connella.



    Film jest tak banalny, że widz oglądając początek już wie jak się skończy. Do tego jeszcze te mocno ubarwione przygody głównego bohatera, które sprawiają, że zastanawiamy się czy to dzieje się naprawdę, czy tylko w jego głowie. Ale może właśnie dlatego tak dobrze bawiłam się na tym seansie... Mimo tych "wad" film jest tak niesamowicie pozytywny, że oglądanie go sprawiało ogromną frajdę.
    Gigantycznym plusem były zdjęcia. Tło, które towarzyszyło bohaterowi kolejno na Grenlandii, Islandii i Afganistanie całkowicie mnie kupiło.

    Ben Stiller od zawsze miał miano aktora komediowego. Zagrał w lepszych produkcjach, które rzeczywiście potrafią mnie rozbawić jak np. "Poznaj mojego tatę" i w tych gorszych, według mnie kompletnie nieudanych jak "Starsky i Hutch". Ben Stiller i tym razem nie zaskakuje. Ale czy to źle? Wcale. Uważam, że ta rola idealnie do niego pasuje. Czy jest to jeden z lepszych filmów z udziałem Bena? Na pewno jeśli brać pod uwagę ostatnie lata...

  Film oceniam jako dobry, lekki, odprężający seans. Według mnie przeznaczony dla młodszej widowni, ponieważ jak już wspominałam był nieco przekoloryzowany i bardzo bajkowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz